poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozdział VIII

*oczami Kate*
Poczułam, że te słowa go zabolały... Nie miałam takiego zamiaru, ale chciałam dać mu do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Szczerze... Trochę mi się przykro zrobiło po tych słowach wobec niego, sama nie wiem czemu... Gdy wychodziłam z publicznej toalety, poczułam, że ktoś złapał mnie za nadgarstek, co mnie trochę zabolało.
-Puść mnie.-powiedziałam, po czym dodałam cicho, ale na tyle żeby to usłyszał.-To boli.
-Przepraszam.-powiedział i automatycznie mnie puścił.
-Za co?
-Za wszystko... Za to, że Louis krzyczał na ciebie przeze mnie. Za ten pocałunek pod domem twojej cioci. Za tą wiadomość. Za to, że przyszedłem pod twoją szkołę. Za aferę z tym blondaskiem. Za wszystko, co mogło cię zranić.-po tych słowach on spuścił wzrok,  a ja go przytuliłam.
-Yyy... Muszę już iść.-powiedziałam i pospiesznie skierowałam się ku trybunów.




*oczami Harrego*
Co ja takiego zrobiłem, że nie mogę być z nią?! Aaa... Zapomniałem, to ja jestem tym dupkiem, który wyrządził jej tyle krzywdy. Wiem, że ona czuje coś do tego blondyna, było widać jak na niego patrzy, ale spróbuję odbudować jej zaufanie i się do niej zbliżyć. Zazwyczaj jak dziewczyna nie chciała... No wiecie czego... To szedłem do innej i po sprawie. Ale z Kate tak nie jest, chciałbym, żeby została matką moich dzieci, a nie dziewczynką na telefon, która przyjeżdża, kiedy mam potrzebę. Po jakiś 5 minutach rozżalania się nad sobą, stwierdziłem, że nie ma sensu siedzieć tu bezczynnie i czas wrócić do domu.



*oczami Nialla*
Całą przerwę nie widziałem Kate. Może poszła do toalety, tylko nie wiem co robiła tam tak długo. Martwię się o nią... Ten wytatuowany typek nie wygląda na "grzecznego chłopca". Dodatkowo dzisiaj była jakaś nieobecna, tak jakby przygaszona. Coś musiało się stać podczas pierwszej połowy meczu i przerwy lub przed meczem. O kurwa, mecz już się załącz, a ja stoję jak ten kretyn.



*oczami Kate*
Chciałabym powiedzieć Niallowi o tym wszystkim, ale potem może być jeszcze gorzej. Pewnie i tak się czegoś domyśla, bo przecież zamyślony stał na boisku, nie zwracając uwagi na rozpoczynający się mecz. Gdy pomyślałam nad moim "świetnym'' życiem, odezwał się Liam:
-Co tak długo robiłaś w tym kiblu?
-Nic specjalnego, babskie sprawy i te inne.
-Ojj, Kate... Mówiłem ci coś wcześniej. Nie warto mnie okłamywać i tak się zorientuję.
-Masz rację, ale nie wiem, czy mogę ci zaufać. Pewnie i tak to powiesz Niallowi.
-Uwierz mi, jestem jedną z osób, która zachowuje tajemnice najdłużej z całej szkoły.
-No okey-zgodziłam się mu powiedzieć, bo faktycznie sprawiał wrażenie takiego któremu można zaufać.-Niall pewnie wspominał ci o tym wytatuowanym chłopaku, któremu dał w twarz.
-Mówił,Mówił. Powiedział też, że się o ciebie bardzo martwi.
-Serio?! Ale wracając do tematu... Gdy Niall odwiózł mnie do domu, od razu poszłam na górę, aby szybko odrobić zadania domowe i wyszykować się na mecz, ale nagle usłyszałam dźwięk wiadomości, napisał ją Harry, ten typek.-powiedziałam i pokazałam mu wiadomość.
-I z tego powodu siedziałaś tyle w toalecie?
-Nie, cały czas czułam się śledzona. Poten poszłam do toalety, wiedziałam, że ktoś wszedł za mną. Był to on. Najpierw pewna siebie powiedziałam mu, że jeśli mnie nie zostawi, to go zniszczę. Jednak po krótkiej wymianie zdań przeprosił mnie za wszystko. Chciałabym, żeby był taki zawsze, a nie jak przy wcześniejszych rozmowach, skończonym dupkiem bez rozumu. Po jego słowach przytuliłam go i wróciłam tutaj.
-Rozumiem. Ale mam jedno pytanie.-powiedział, a ja nie wiedziałam, o co chcę mnie zapytać.-Do którego z nich coś czujesz, bo Ja już zacząłem się gubić?
-Niall nie jest mi obojętny, wtedy powiedziałam ci prawdę o tym, co do niego czuję. A co do Harrego... Trudno to jakoś nazwać. Chciałabym go polubić, zaufać, ale nie umiem. Po prostu nie potrafię.
-A co do Nialla... Jesteś go pewna?
-Tak.-powiedziałam krótko i na temat. Przez resztę meczu milczeliśmy, potem przyszedł Louis i Niall, aby poinformować nas, że jeszcze zaśpiewają hymn szkoły i możemy wracać. Niall zaczął śpiewać, jak zawsze pięknie... Ale nie spodziewałam się, że jednym z talentów Louisa jest śpiew, jakoś mi to do niego nie pasowało, jednak się myliłam. Po świetnym wykonaniu hymnu chłopcy do nas przyszli. Liam i Louis byli zmęczeni, więc wrócili do domów, a ja zostałam z Niallem. Chłopak zaproponował mi spacer po londyńskich ulicach. Oczywiście się zgodziłam. W końcu trzeba ogarnąć, gdzie co jest w moim tymczasowym miejscu zamieszkania. Bo tak naprawdę nawet nie wiem, jak trafić do domu ciotki. Taka wiem, że moja inteligencja jest powalająca, mam tego świadomość, ale no cóż nie zmienię tego (XD). Przez cały spacer szłam z Niallem za rękę lub byłam w jego objęciach, co nie ukrywam, bardzo mi się podobało. Niall opowiadał mi różne ciekawostki na temat Big Bena, gdy usłyszałam zdanie, które sprawiło, że grunt się pode mną załamał.
-Tak właściwie czemu mieszkasz z ciocią i wujkiem, a nie z rodzicami?-zaczęłam płakać i pobiegłam prosto przed siebie nie zwracając uwagi na jeżdżące w ogół samochody. Teraz pokazałam mu, jaka jestem słaba. Pewnie zaraz tutaj przybiegnie i będzie się wypytywać co się stało, i pocieszać, a ja nie lubię, gdy ktoś się nade mną lituje.

*oczami Nialla*
Stwierdziłem, że nie warto pójść za nią, że lepiej dać jej chwilę to rozmyślenia nad wszystkim. Poszedłem w stronę swojego domu, wysyłając jej SMS'a:
"Chcę, żebyś wiedziała, że nie poszedłem za tobą, bo stwierdziłem, że tak będzie lepiej dla ciebie i dla mnie. Dla ciebie, bo się uspokoisz, a dla mnie, bo nie dostanę w twarz :D"
Po chwili dostałem odpowiedź:
"Dobrze, że tak zrobiłeś, mimo tego, że znamy się krótko, bardzo dobrze mnie znasz."
Odpisałem:
"Wiem. Gdzie teraz jesteś?"
Odpisała:
" W Starsbucksie."
Odpisałem:
"Zaraz będę"
Jednak fakt, że dobrze znam się na kobietach to prawda. Myślałem, że jest inaczej.




_______________________________________________

Przykro mi, że taki krótki, ale to przez moje problemy z komputerem i zaległościami w szkole. W tym tygodniu pojawi się zwiastun, będzie on traktowany jak rozdział, więc nie daje gwarancji o kolejnym rozdziale w tym tygodniu. Ten rozdział jest taki, a nie inny (chodzi o długość), ponieważ nie miałam jak pisać, a nie chcę was tak zawodzić i bardzo długo się spóźniać. 

3 komentarze:

  1. Co z tego że krótki ważne że jest <3 Ja chce już zwiastun <3 nie moge sie doczekać :) A rozdziały coraz ciekawsze

    memoriessblogg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super <3 Niall i Kate na zawsze <3 <3 !!! kocham tom parę xD czekam na next :* :*

    OdpowiedzUsuń