niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział X

WAŻNA NOTKA!
*oczami Nialla*
Mimo dość długiego treningu wcale się nie uspokoiłem. Kocham Kate, może ona faktycznie mówiła prawdę, muszę wymyślić coś kreatywnego, a nie zwykłe "przepraszam". Zadzwonię do Louisa, może on mi pomoże coś wymyślić, chociaż wątpię po tej akcji z dzisiaj. 
*rozmowa telefoniczna*
-Louis, mógłbyś mi pomóc.
-Tak, jasne. O co chodzi?
-Wierz...
-Ejj Kate przyszła zapłakana, oddzwonię później.-nie dał mi skończyć i się rozłączył. 
To mam już przejebane... Louis to popularny gość, którego każdy zna i szanuje, więc nie mam już życia w tym mieście.


*oczami Louisa*
Zabiję tego, kto wyrządził jej krzywdę. Znając mnie zniszczę mu życie i będzie miał przejebane.
-Ejj, Kate chodź tutaj.-zawołałem kuzynkę, gdy wchodziła na górę.
-O co chodzi?-powiedziała, wycierając łzy.
-Czemu płakałaś? Zajebię tego, co się skrzywdził.
-Nic mi nie jest.
-No pewnie nie.
-No nie, ja pierdolę. Coś jeszcze?
-Nie.-po moich słowach poszła w stronę swojego pokoju.
I tak się dowiem co jest... Mam za dużo znajomości w tym mieście.


*oczami Kate*
Chyba go pogrzało. Myśli, że mu powiem, znając jego "możliwości". I nie chcę tym zniszczyć jego przyjaźni z Niallem. Wybaczyłabym Niallowi, ale tylko wtedy, jeśli sam pierwszy wyciągnie do mnie rękę, bo z natury nie robię tego ja. Jakby to ująć, jestem zbyt dumną osobą. Leżąc i zastanawiając się nad moim nudnym życiem, usłyszałam dźwięk wiadomości. W głębi duszy miałam nadzieję, że to Niall, który chce się spotkać. Niestety... W tej samej intencji, ale Harry. Odpisałam krótko : "Tak, ale na chwilę, bo nie mam czasu. O 15, pod Starbucksem". Na co on odpisał: "Dobrze wiesz, że jeśli ktoś nas zobaczy, to Louis mnie zajebie". Nie odpisałam, jak chce się spotkać to jedynie na moich warunkach. Nie chcę iść na to spotkanie, ale muszę z nim wyjaśnić, co nagadał Niallowi. Poszłam do łazienki się ogarnąć, bo pewnie wyglądam jak zombie, gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze aż się przestraszyłam. Zmywając sobie makijaż, myślałam, jak zacząć rozmowę z Harrym. Czy tak od razu się na niego wydrzeć, czy może przytulić, a potem zrobić mu awanturę? Stwierdziłam, że drugi sposób będzie lepszy. On nie będzie się niczego spodziewał. Chyba jeszcze czas się przebrać, bo gdy szłam w stronę strumyka, strasznie się ubrudziłam, byłam cała z błota. Dzisiaj postawiłam na tą stylówkę :
Za 10 minut powinnam tam być, ale żeby go wkurzyć spóźnię się tak z 20 minut. Zobaczymy jak bardzo zależy mu na spotkaniu. Poleżę sobie jeszcze z 15 minut i pójdę.
*30 minut później*
Nie spiesząc się, zamierzałam w kierunku Starbucksa. W oddali zauważyłam Harrego. Czy on dalej na mnie czeka?! Tego się nie spodziewałam. Podeszłam do niego, zaczynając rozmowę:
-Hej, sorry za spóźnienie, ale spóźniłam się na autobus.
-Ta, takie gadanie. Chciałaś mnie sprawdzić.
-Nie?
-Jestem na tyle doświadczony, że wiem, jakie są dziewczyny.
-Aha.-nastąpiła niezręczna cisza.-To może chodźmy do środka?
-Okey.-kiwnął głową chłopak i ruszyliśmy do lokalu. Harry zamówił 2 kawy i rozmawialiśmy o dziwo na temat "nas". Po wypiciu kawy uznałam, że dobrym pomysłem będzie atak na chłopaka w tym momencie.
-A tak w ogóle, co ty sobie wyobrażasz?!
-O czym ty mówisz Kate?
-Jak to o czym kurwa?! Nie pamiętasz do kogo wysyłasz wiadomości?! Daj telefon!
-Po co ci?
-Po coś kurwa! Daj telefon!-dał mi telefon, w końcu bo już się niecierpliwiłam. Wyszukałam wiadomości i pokazałam mu SMS'a, którego dostał Niall.-I co kurwa?
-Przepraszam.-powiedział i złapał mnie za rękę.
-Zabawne. Zniszczyłeś moje relacje z Niallem. Nie wybaczę ci tego.-powiedział i ruszyłam w stronę wyjścia. Gdy zniknęłam z pola widzenia Harrego, zaczęłam biec. Wybrałam także obrzeżną drogę do domu. Myślałam, że Niall chociaż zadzwoni, a tu nic. Chyba nie wykona pierwszego kroku, nie wytrzymam tej napiętej sytuacji. Muszę do niego zadzwonić.
*rozmowa telefoniczna*
N-Hallo? Kto mówi?
K-Kate.
N-Gdybym wiedział, że to ty, to bym nie odebrał.
K-Ja dzwonię, żeby cię przeprosić, a ty co kurwa?
N-Zaczynałem wierzyć, że nie jesteś z Harrym, ale widziałem was dzisiaj w Starbucksie. Trzymał cię za rękę i takie tam.
K-Nie wiem, czy słyszałeś naszą rozmowę, ale ja wtedy na niego krzyczałam, bo chciałam dowiedzieć się, co odjebał z tą wiadomością! A on żeby mnie uspokoić złapał za rękę, a to mi się nie spodobało, więc wyszłam.
N-Dobra niech ci będzie, nie mam teraz czasu idę do przyjaciółki.
K-Pewnie do Amy.
N-A jeśli nawet to co? Ty masz chłopaka, więc ja mogę też iść się zabawić.
K-Chciałam cię przeprosić, a ty kurwa jeszcze bardziej mnie ranisz.
N-Co?! Chciałaś mnie przeprosić?! Ale to śmieszne! Hahaha. Dobra muszę kończyć, nara.
Nie wierzę, on jest gorszym skurwielem niż Harry. Nienawidzę ich obu. Moje życie to zwykła pierdolona patologia.


*oczami Nialla*
Musiałem tak nazmyślać, żeby miała niespodziankę. Przygotowałem dla niej coś fajnego. Przyjdę po nią, dam kwiaty i czekoladki, potem zabiorę ją na polankę, a tam... Bum! Dowiecie się potem. Tak skontaktowałem się z Louisem i powiedziałem mu prawdę, nie zły na mnie, ani na Kate, tylko na Harrego, więc to dobrze, bo gościu za bardzo z nami pogrywa, niech lepiej uważa, bo gang Louisa nie należy do takich, z którymi można bawić się w kotka i myszkę. Dobra Louis napisał mi, że Kate wróciła, więc muszę iść wszystko załatwić i do niej iść.


*godzinę później*
*oczami Kate*
Siedziałam w swoim pokoju, rozmyślając jak zawsze nad moim zajebistym życiem. Gdy nagle usłyszałam wołanie Louisa. Zeszłam na dół, a on rzekł:
-Ktoś do ciebie przyszedł.-powiedział i uśmiechnął się, a ja skierowałam swój wzrok na drzwi, w których stała, ta osoba, którą najmniej chciałam widzieć w tym momencie.
-Louis, ja nie chcę z nim rozmawiać.
-Chociaż go wysłuchaj.
-Jeśli pozwolisz, pójdźmy w pewne miejsce.-powiedział do tej pory milczący Niall, potem ruszył w moją stronę dał mi kwiaty i czekoladki, o dziwo moje ulubione. Nie wiem, skąd on miał takie informacje.
-Niech ci będzie.-odpowiedziałam z udawaną litością, bo naprawdę się ucieszyłam z tej sytuacji. Wyszliśmy z domu, a Niall rzekł:
-Mogę założyć ci opaskę na oczy?
-Ale po co?
-Niespodzianka.
-No niech będzie.
W drodze do tajemniczego miejsca Niall mi wszystko wytłumaczył, że tą historyjkę wymyślił, aby zrobić mi niespodziankę. Po jego wytłumaczeniu odetchnęłam z ulgą. Po jakiś 15 minutach drogi Niall ściągnął mi opaskę z oczu, a ja zobaczyłam...



_______________________________________

Oto kolejny rozdział :) Blog ma pewne ulepszenia, każdy może komentować w łącznie z anonima. Dodatkowo założyłam twittera, na którym będę informować o rozdziałach i można zadawać tam pytania do bohaterów. :) Mam prośbę niech każdy skomentuje ten post, nawet zwykłą ".". Chcę po prostu wiedzieć, ile osób czyta. 

17 komentarzy:

  1. Super ♡ czekam na next 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. .czekamy na następny♡♡♥♥♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na next ♡♡♡ Kocham to *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! :D
    Niech Kate będzie z Harrym ^^
    Czekam na następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawde w tym momencie no nie :( no cóż muszę czekać na kolejny ehh niech bd szebko next
    A tak ogółem to rozdział jest .... ZAJEBISTY tak jak każdy <3 <3 <3 <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. aha i taki mały dodatego KATE PASUJE DO NIALL'A :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny <3 czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy będzie następny rozdział? Nie mogę się doczekać :*

    OdpowiedzUsuń
  10. oooo taki na koniec sweet niall *,* Kate i Niall <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, uwielbiam ten blog! Dodaj szybko następny i niech Kate będzie z Niallem <3 i żeby wszyscy uwierzyli Harremu, że wcale nie jest taki zły i tego nie zrobił ;)

    OdpowiedzUsuń